tag:blogger.com,1999:blog-406468679383224306.post5397690952306948211..comments2023-04-21T13:09:42.952+02:00Comments on galeria kongo: Kapuściński non-fiction, Artur DomosławskiMarlowhttp://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comBlogger15125tag:blogger.com,1999:blog-406468679383224306.post-7900043175149532002017-07-21T08:42:33.009+02:002017-07-21T08:42:33.009+02:00W sumie ... :PW sumie ... :PBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-406468679383224306.post-14179508535040697702017-07-18T20:29:29.178+02:002017-07-18T20:29:29.178+02:00A to były jakieś inne skandale związane z książkam...A to były jakieś inne skandale związane z książkami a nie związane z obscenami?! :-) Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-406468679383224306.post-15319342326909003932017-07-18T11:47:20.492+02:002017-07-18T11:47:20.492+02:00Nie mylmy literackiego skandalu z obsceną. Obrzuca...Nie mylmy literackiego skandalu z obsceną. Obrzucanie się błotem i pisanie kto, komu i gdzie obciągał, to jest magiel nie literatura :PBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-406468679383224306.post-8698321173650461502017-07-17T22:01:30.214+02:002017-07-17T22:01:30.214+02:00Trudno Ci dogodzić, to narzekasz, że coraz mniej s...Trudno Ci dogodzić, to narzekasz, że coraz mniej skandali książkowych to ich nie jesteś ciekaw :-) Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-406468679383224306.post-2317920506481389102017-07-17T08:15:49.755+02:002017-07-17T08:15:49.755+02:00Publiczne pranie brudów zawsze na propsie :P Ja ak...Publiczne pranie brudów zawsze na propsie :P Ja akurat ciekaw nie jestem :)Bazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-406468679383224306.post-73460144334955224452017-07-13T13:05:42.888+02:002017-07-13T13:05:42.888+02:00Nie jest tak źle, przecież i "Nocnik" Żu...Nie jest tak źle, przecież i "Nocnik" Żuławskiego i "Amok" Bali to książki skandalizujące vel skandaliczne. Kiedyś nawet tego nie było, no chyba że przed wojną :-). Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-406468679383224306.post-46977045223266235882017-07-13T11:58:56.973+02:002017-07-13T11:58:56.973+02:00Swoją drogą coraz mniej chyba skandali związanych ...Swoją drogą coraz mniej chyba skandali związanych z książkami. Bo i tak na dobrą sprawę czym jeszcze literatura może nas zaskoczyć? Obyczajowo było już chyba wszystko :)<br />PS. Nie ma za co. Nie byłem szczególnie przywiązany do tego komentarza :DBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-406468679383224306.post-23862653528485801262017-07-11T17:04:37.705+02:002017-07-11T17:04:37.705+02:00Książka ostatecznie wyszła cało z batalii sądowych...Książka ostatecznie wyszła cało z batalii sądowych. Widziałem niedawno wyszło kolejne wydanie poszerzone chyba właśnie o opis sprawy i uzasadnienie decyzji Domosławskiego. <br />Jak pisałem, nie miałem problemu z Kapuścińskim reportażystą - po prostu to co czytałem wydało mi się mocno przereklamowane. Domosławski zresztą od tej strony oszczędza "mistrza".<br />PS.<br />przepraszam, że wyciąłem Twój komentarz ale to tylko tak "przy okazji" bo wycinam z zasady komentarze mojej starej, znajomej hejterce, która próbuje tu powrócić pod różnymi nickami. Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-406468679383224306.post-15218065051295509282017-07-11T09:47:11.505+02:002017-07-11T09:47:11.505+02:00Mam chyba na czytniku wersję sprzed pieriepałów są...Mam chyba na czytniku wersję sprzed pieriepałów sądowych, bo potem coś tam było cięte, coś dokładane, ach!, jak to wszystko do kupy dawało +10 do marketingu. Kapuścińskiego czytałem z przyjemnością, ale podzielam zdanie Qbusia. Byłem czytelnikiem Kapuścińskiego non-fiction i z takim właśnie podejściem podchodziłem do lektury. Teraz po rewelacjach Domosławskiego i jakiejś aferce wokół Hugo-Badera, do każdej książki non-fiction podchodzę jak niewierny Tomasz :PBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-406468679383224306.post-78370283192670170282017-07-07T16:53:35.167+02:002017-07-07T16:53:35.167+02:00Wszystko co Kapuściński wydał przed 1989 r. musiał...Wszystko co Kapuściński wydał przed 1989 r. musiało mieć imprimatur cenzora a że na dodatek był oportunistą to tonacja "na zamówienie komunistów" nie jest czymś zaskakującym.<br />Ostatnie zdanie to też rodzaj komentarza - można i tak. Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-406468679383224306.post-87482267894774956752017-07-07T09:49:03.320+02:002017-07-07T09:49:03.320+02:00Prawdę mówiąc książka Kapuścińskieg, która mnie po...Prawdę mówiąc książka Kapuścińskieg, która mnie poruszyła to Chrystus z karabinem. Mogła się wydawać pisana na zamówienie komunistów, ale dla mnie było to drugorzędne.<br />Słynne książki Kałuzyńskiego - Cesarz, Szachinszah - podobały mi się, ale nigdy nie zaliczyłbym ich do kategorii reportażu.<br />Natomiast książka Domosławskiego - według mnie nie zasługuje na uwagę ani na komentarz.Lechhttps://www.blogger.com/profile/12621707127970771094noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-406468679383224306.post-989963494537895152017-07-06T20:37:53.636+02:002017-07-06T20:37:53.636+02:00Ja akurat nie miałem problemów z Kapuścińskim jako...Ja akurat nie miałem problemów z Kapuścińskim jako reportażystą - jego dwie książki reportażowe, które zresztą Domosławski ciągle przywoływał "Wojna futbolowa" i "Heban" jakoś do mnie nie przemówiły. A mówiąc szczerze, to w szczególności "Heban" mnie bardzo rozczarował. Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-406468679383224306.post-76856217011830703602017-07-06T17:19:44.309+02:002017-07-06T17:19:44.309+02:00Według mnie kluczowe jest to, że Kapuściński pisał...Według mnie kluczowe jest to, że Kapuściński pisał non-fiction. Brak zaufania do autora literatury faktu to utrata wartości tejże literatury. Niby rzeczywiście można zmienić etykietę, ale ja wtedy tracę chęć sięgania. Na pewno chciałbym przeczytać jednak książkę Domosławskiego, choć też zastanawiam się, jaki był powód tego, że autor poznał Kapuścińskiego "naprawdę" dopiero pisząc książkę.Qbuś pożera książkihttp://pozeracz.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-406468679383224306.post-62897671027901986422017-07-04T21:44:49.699+02:002017-07-04T21:44:49.699+02:00Też jestem zwolennikiem oddzielenia autora od jego...Też jestem zwolennikiem oddzielenia autora od jego twórczości ale to chyba nie jest takie proste, jak się na pierwszy rzut oka wydaje, bo wypada postawić pytanie na ile ktoś nieuczciwy jako człowiek, jest uczciwy jako autor. Na ile wartości które niesie ze sobą książka są uczciwe a nie tylko pozą obliczoną na wywołanie efektu i grą z czytelnikiem. W gruncie rzeczy u Kapuścińskiego chyba nie ma takiego dylematu bo jego konfabulacje sprawiają, że książki przestawia się najwyżej na regał z innym napisem i dalej można się zachwycać choćby "Cesarzem". Ale wydaje mi się, może to działać na przykład w przypadku Andrzeja Szczypiorskiego - napisał "Mszę za miasto Arras" ale przecież świadomość tego jak się zachowywał, rzutuje ostatecznie na ocenę tego, czy książka rzeczywiście jest szczera i prawdziwa w swoich intencjach. Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-406468679383224306.post-74039143271346188882017-07-04T21:19:06.448+02:002017-07-04T21:19:06.448+02:00No właśnie. Czy na pewno warto zawsze poznać prawd...No właśnie. Czy na pewno warto zawsze poznać prawdę? I czy prawda Domosławskiego to rzeczywiście prawda? W sensie: prawda obiektywna, jedyna i najprawdziwsza z prawdziwych; nie chodzi mi tu o suponowanie jakoby Domosławski łgał.<br />Jakoś na oba te pytania skłonna jestem raczej odpowiedzieć negatywnie.<br />A poza tym mieszanie życia osobistego z twórczością to moim zdaniem nieporozumienie. Można być bydlakiem w życiu i genialnym autorem. Ja nie chcę z autorem żyć, ja chcę go czytać.momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.com