Sądziłem, że w świecie książkowym nic mnie już nie zdziwi a jednak myliłem się, zresztą który to już raz. Robiąc rekonesans, w poszukiwaniu kolejnych (ewentualnych) przekładów "Jądra ciemności" Conrada trafiłem na serię ABC Klasyka polska. Lektury. Nie powiem, spośród lektur wydawanych "po taniości" z pewnością wyróżnia się ona edytorsko na plus.
Trochę się co prawda zadziwiłem, gdy wśród 23 nazwisk luminarzy polskiej literatury zobaczyłem Jerzego Pilcha a nie dostrzegłem Marii Dąbrowskiej, Jarosława Iwaszkiewicza, Zofii Nałkowskiej, Henryka Sienkiewicza a ze współczesnych, choćby Wiesława Myśliwskiego. Ale co ja tam wiem. Pewnie dzisiaj Pilch ma większe znaczenie dla klasyki literatury polskiej niż jakiś tam Sienkiewicz. Przynajmniej w oczach redaktorów Rinigier Axel Springer Polska.
Ale to jeszcze nic w zestawieniu z faktem, że wnieśli oni swoim wyborem znaczący wkład w polskie literaturoznawstwo, zaliczając do klasyki literatury polskiej... Josepha Conrada. No może gdyby to była jedna książka można by uznać to za jakieś nieszczęśliwe przeoczenie, ale dwie? bo obecność Conrada wśród klasyki polskiej została zaznaczona jego "Jądrem ciemności" oraz "Lordem Jimem". Nie ważne, że Conrad nie pisał książek w języku polskim a "Jądro ciemności" i "Lord Jim" nie są żadnymi wyjątkami w tej materii. Wystarczyłoby zresztą gdyby ktoś odpowiedzialny za wydanie serii zajrzał do książek, które wydawał a znalazłby tam nazwiska tłumaczy.
Chciało by się powiedzieć za klasykiem - "Boże, Ty to widzisz i nie grzmisz!". Tylko po co go przywołuję, skoro nie załapał się na status "klasyki polskiej". I tak właściwie czemu się temu dziwię? Eh...
Trochę się co prawda zadziwiłem, gdy wśród 23 nazwisk luminarzy polskiej literatury zobaczyłem Jerzego Pilcha a nie dostrzegłem Marii Dąbrowskiej, Jarosława Iwaszkiewicza, Zofii Nałkowskiej, Henryka Sienkiewicza a ze współczesnych, choćby Wiesława Myśliwskiego. Ale co ja tam wiem. Pewnie dzisiaj Pilch ma większe znaczenie dla klasyki literatury polskiej niż jakiś tam Sienkiewicz. Przynajmniej w oczach redaktorów Rinigier Axel Springer Polska.
Ale to jeszcze nic w zestawieniu z faktem, że wnieśli oni swoim wyborem znaczący wkład w polskie literaturoznawstwo, zaliczając do klasyki literatury polskiej... Josepha Conrada. No może gdyby to była jedna książka można by uznać to za jakieś nieszczęśliwe przeoczenie, ale dwie? bo obecność Conrada wśród klasyki polskiej została zaznaczona jego "Jądrem ciemności" oraz "Lordem Jimem". Nie ważne, że Conrad nie pisał książek w języku polskim a "Jądro ciemności" i "Lord Jim" nie są żadnymi wyjątkami w tej materii. Wystarczyłoby zresztą gdyby ktoś odpowiedzialny za wydanie serii zajrzał do książek, które wydawał a znalazłby tam nazwiska tłumaczy.
Chciało by się powiedzieć za klasykiem - "Boże, Ty to widzisz i nie grzmisz!". Tylko po co go przywołuję, skoro nie załapał się na status "klasyki polskiej". I tak właściwie czemu się temu dziwię? Eh...