czwartek, 9 sierpnia 2012

Dehnel contra Tuwim

Nie trzeba być szczególnie wielkim znawcą literatury by znaleźć w "Lali" mniej lub bardziej czytelne aluzje literackie (i nie tylko). Mi do gustu przypadł zwłaszcza przedwojenny wierszyk, który powtarzała Lala:

"Droga Andziu, rzekła ciotka,
nie obgryzaj mi nagniotka.
Andzia ciotki nie słuchała,
zgryzła i wymiotowała."

Tak na prawdę w "kanonicznej" wersji wierszyk miał trochę inne brzmienie:

"Nie rusz, Andziu tego kwiatka,
Róża kole, rzekła matka.
Andzia mamy nie słuchała,
Ukłuła się i płakała."


Swego czasu wziął go "na warsztat" Julian Tuwim w "Le style c'est l'homme" i przedstawił w interpretacji różnych autorów.

"Mikołaj Rej

Wierę, najpirwej dziatkom godzi się poćciwość,
Jako z ni jest żywota wszelaka szczęśliwość,
Wżdy się to w wirszu snadnie może pokazować,
Iżby się rodzicielskim słowiem nie sprzeciwiać.
Rzekła matka Anusie, by róż nie ruchała,
Aleć rozważne mowy Anuś nie słuchała:
Nizacz to wszystko mając, naprzeciw przestrodze,
O kolec się ukłuwszy, zapłakała srodze.

Leopold Staff

Wiem ... zbyt drogo okupię radość nikłej chwili,
Która mnie smętkiem szczęścia złudnego upoi,
Gdy się z różą bladą tęsknota wysili
I zakwitnie przedziwnie w wątłej dłoni mojej.
Lecz muszę dłoń wyciągnąć, co mi służy wiernie,
Bo nazbyt mi tęsknota w cichym sercu wzbiera.
I krwawi się dłoń jedna o kolące ciernie,
Gdy druga - łzy radości i szczęścia ociera.

Henryk Heine

Dzisiaj w nocy o niej śniłem
I płakałem rozrzewniony:
Moja luba była w sadzie,
Gdzie rósł róży pąk czerwony.
Ach, szczęśliwy mały kwiatek!
Chciała zerwać róży pączek,
Choć ją mama ostrzegała,
By nie skaleczyła rączek.
I figlarna ma pieszczotka
Poraniła się boleśnie
I płakała - ach, tak smutnie,
Jak i ja płakałem we śnie.

Adolf Nowaczyński

Dwa meandry
Gdy Czech żelazem pracuje i stalą,
To u nas kwitną złotych śnień ogrójce,
Płodzą się poezjanci i przemysłobójce,
Judejczyjkowie falą na nas walą.
A fe-Feldmany "miss Tykę" nam chwalą.
- Gwiżdżę na waszą romantyczną trójcę!
Katerloróże rwać - to wasza gratka!
Kwiatka poezji młódź nie zaniechała
I ustawicznie gustawicznie pała.
Niech pamiętają, co raz rzekła matka
Do Andzi! Aby nie ruszała kwiatka
I jako potem Andzia - zapłakała ...

Or-Ot

Na Kanonii jest facjatka,
Co się w zwojach bluszczy chowa,
Mieszka w niej z córeczką Andzią
Zacna pani Maciejowa.
Cnót mieszczańskich zawżdy pomna
Urodziwą córkę chroni,
Kwitną mores jak za dziadów
Na facjatce, na Kanonii.
Kwitną także przednie róże
W oknie pani Maciejowej,
Nie rusza ich śliczna Andzia
Ostrzeżona matki słowy.
Bowiem rzekła Maciejowa,
Jak troskliwa, zacna matka:
"Róża kole, moja Andziu
Nie rusz tedy tego kwiatka!"
Płyną lata, lata płyną,
Kiedyś Andzia zapomniała,
W dłoń dziewczęcą kwiat chwyciła,
Ukłuła się i płakała.

Stanisław Przybyszewski

Hanka stała z utkwionymi w jeden punkt oczyma. W mózgu jej płonęły
wściekłe nawałnice szalonych paroksyzmów boleści. Te róże ... te róże
czerwone ... Wirski zaśmiał się ... He - he ... Pani patrzy na kwiaty ... A
róże kolą ... Krew! Rozumie pani? He - he ... Z histerycznym łkaniem
chwyciła róże z wazony i sama zaczęła wbijać sobie w palce długie,
ostre ciernie. Ryszardzie! Miłości moja! Ryszardzie, ten obłędny taniec
chuci i śmierci! Ryszardzie, ha - ha, krew! Wirski wstał, kopnął ją, napił
się koniaku, wypalił nerwowo kilka papierosów i wyszedł. A Hanka
szlochała. Szlochał deszcz za oknem.

Tadeusz Miciński

Ja - bardów król!
Ja - Wareg wśród wulkanów!
Od Orizawy stóp do Kamczadałów pędzę,
To los mój, los ...
W Sybirach mroźnych lucyferowe siwych matek jęki:
Córko moja, Anno złotowłosa!
Żołdactwo cię hakami szarpie,
Złowieszcze pędzą harpie,
O, róży sarońskiej nie rwij dłońmi bladymi,
Ellenai! Ellenai!
Rozpuszczasz zwoje złotych kos
I krwawisz sobie palce o ciernie,
I płaczesz,
Królewno anhelliczna, magów gwiazdo!
To los twój, los ...

Maurycy Maeterlinck 

(Z cyklu "Quinze chansons")

Matko, zakwitł blady kwiat ...
Córko, jedzie ktoś z oddali ...
Matko, pierścień w wodę wpadł ...
Córko, światło się nie pali ...
Matko, zerwę blady kwiat ...
Córko, ktoś nas długo szuka ...
Matko, czekam tyle lat ... 
Córko, ktoś do okna puka ...
Córko, córko, kole krzew!
Matko, kwiat ten zerwać muszę!
Córko, na twych dłoniach krew!
Matko, płaczą nasze dusze!"

Nazbierało się więc tego, łącznie aż dziesięć wersji, do wyboru, do koloru, pytanie tylko - która jest najlepsza?!

57 komentarzy:

  1. Z serii parodii Jachowicza trzeba jeszcze wspomnieć o Boyowskim "Staś na sukni zrobił plamę, Oblał bowiem ponczem mamę...". Z Tuwima mój ulubiony jest Or-Ot, może dlatego, że uwielbiałem jego Legendy warszawskie, gdzie pomieszczono parę wierszowanych utworów dokładnie w takim stylu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z Jachowicza - tylko "Chory kotek" :-), nie wiedziałem, że Boy wziął go na ząb, choć to do niego podobne - szargać narodowe świętości :-). Z wersji Tuwima jestem za Przybyszewskim - za skalę uczuć :-)

      Usuń
    2. W Słówkach jest więcej takich parodii, o ile pamiętam, ta zalicza się do moich ulubionych:)

      Usuń
    3. Cały Boy - nic tylko "wyśmiać i wyszydzić" :-).
      Właśnie odświeżam sobie "Obrachunki fredrowskie".

      Usuń
    4. Jasne, i wytrzeć brudne buty w narodowe sztandary:P W stosunku do Boya jestem niemal bezkrytyczny:)

      Usuń
    5. I jeśli dobrze pamiętam, Słonimskiego również :-))

      Usuń
    6. A owszem, ale akurat Słonimskiego za mało czytałem, więc to się może zmienić:)

      Usuń
    7. Ja, przyznaję po jego biografii "zrewidowałem" swoje zdanie na jego temat :-)

      Usuń
    8. Co do twórczości zdecydowanie, moim zdaniem niezasłużenie odchodzi w cień ale nie takich jak on to spotyka, co do oceny jako człowieka - to powiedziałbym "raczej na plus" :-)

      Usuń
    9. Kto dziś czyta przebrzmiałe felietony i stare recenzje, ech.

      Usuń
    10. To prawa ale ja byłem zaskoczony jego wierszami, a i felietony i recenzje można przeczytać, byle nie w nadmiarze :-), bo ten jak wiadomo szkodzi - jak we wszystkim :-)

      Usuń
    11. Za wierszami to ja nie bardzo, ale kilka wciąż robi wrażenie, ten np. http://www.poezjaa.info/index.php?p=2&a=14&u=267

      Usuń
    12. Ja też nie i tym bardziej byłem zaskoczony, gdy "odkryłem", że był całkiem niezłym poetą :-)

      Usuń
    13. Na piękne oczy skamandrytą nie został:)

      Usuń
    14. Rzecz w tym, że ja z nimi nigdy nie byłem za "pan brat" a i on był jakoś tak w cieniu w moich podręcznikach od polskiego, choć to akurat mógł być "koloryt" czasów :-)

      Usuń
    15. Fakt, w podręcznikach Tuwim z Lechoniem, a Słonimski z Alarmem przy okazji wybuchu wojny.

      Usuń
    16. Ja ze swojego kojarzę tylko Broniewskiego i "Bagnet na broń" ale może nie było mnie na tej lekcji :-)

      Usuń
    17. Może się rocznikami minęliśmy:))

      Usuń
    18. W wariancie realistycznym stawiałbym raczej na swoją zawodną pamięć :-)

      Usuń
    19. Czemu zaraz tak krytycznie, może Twoja polonistka wolała Broniewskiego, a moja Słonimskiego, obaj w czytankach figurowali:)

      Usuń
    20. I w tym cała bieda :-) bo ja Słonimskiego nic a nic nie kojarzę ani z podstawówki ani z liceum a Broniewskiego (na okoliczność wojny) jak najbardziej :-)

      Usuń
    21. Nawet tego nie? http://www.poezjaa.info/index.php?p=2&a=14&u=587 Było w Elementarzu Falskiego:)

      Usuń
    22. Z Falskiego pamiętam tylko "Murzynka Bambo" a że to też wierszyk Skamandryty to możemy uznać, że dyskusja zatoczyła koło :-)

      Usuń
  2. Na szczęście Tuwim nie dożył tych czasów. Bo jak tu przerobić "Andzię" na Grocholę???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andżelika Kowalska siedziała na skórzanej kanapie w kolorze burgunda i oddychała głęboko, żeby jej szlag nie trafił. Właśnie odbyła kolejną stresującą rozmowę ze swoją toksyczną matką, która nie dość, że nazywała ją Andzią, to jeszcze śmiała udzielać jej jakichś porad florystycznych. Róże kolą, i róże kolą... A co to ma wspólnego z nią? Że niby Jędrzej to róża? Ani taki piękny, ani tak nie pachnie.

      Usuń
    2. Dzięki, aczkolwiek tak dawno czytałem Grocholę, że nie wiem, czy ona ma jakiś charakterystyczny styl, o ile w ogóle jakiś. Z Chmielewską byłoby łatwiej:)

      Usuń
    3. Zawsze można wtrącić "Nigdy w życiu!" i będzie wiadomo, do kogo pijesz.;)

      Usuń
    4. Aha. Albo dać bohaterce Judyta na imię:)

      Usuń
    5. ZWL: po cichu liczyłam na Ciebie. Ty nasz Tuwimku:PP

      Usuń
    6. Proszę mnie tu nie brać pod przerzedzony włos, dobrze?:P

      Usuń
    7. Jesteście gorsi od Boya :-), Jachowicz z Tuwimem w grobach się przewracają a oni obaj w panteonie narodowym ... (no, Jachowicz "prawie" w panteonie), O tempora, o mores! :-)

      Usuń
    8. Jesteśmy gorsi, bo szargamy Grocholę?? A Tuwimowi i Jachowiczowi trochę ruchu nie zaszkodzi, straszne nudy taki panteon:)

      Usuń
    9. Panteon narodowy. Pustki, ciemność
      Tuwim (do Jachowicza) głosem ponurym: Straszne pustki tu, panie Stanisławie, do następnej rocznicy zgonu nikt nam złamanego wieńca nie przyniesie, a mogliby przecież chociaż bzu narwać, naszarpać. Na komunalnym cmentarzu lepiej by nam było, towarzystwo weselsze. Ten Wyspiański obok to straszny sztywniak...

      Usuń
    10. Przyda się, przyda - takie zabawy więcej robią dla popularności autorów niż umieszczanie na liście lektur przez wszystkie lata podstawówki :-) A to w ogóle da się szargać Grocholę?! :-)

      Usuń
    11. A nie wiem, czy się da. Nie próbowałem, a i czytanie zarzuciłem rychło:P

      Usuń
    12. Też próbowałem i też miałem tak samo ... :-), a śmieją się z Mniszkówny (w "Lali" jest chyba spolszczona H. Courths-Mahler) :-) - "Z czego się śmiejecie? z samych siebie się śmiejecie!" :-)

      Usuń
    13. A pewnie i Grochola et consortes też kiedyś doczeka tego miana :-)

      Usuń
  3. Nie jestem wielką miłośniczką poezji, ale Skamandrytów sobie cenię za ich humor :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieli też i talent :-)

      Usuń
    2. No jasne, za talent też ich cenię :-) Za talent ujawniający się w poczuciu humoru i dystansie do rzeczywistości :-)

      Usuń
  4. No nie, "Zacofany w lekturze" - touche! :-) W tym poście po przemowie Tuwima do Jachowicza już nic nie będzie takie same! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to kto napisze odpowiedź pana Jachowicza? :D

      Usuń
    2. A któż by teraz ośmielił się stanąć w szranki z Mistrzem! :-)

      Usuń
    3. Trochę to trwało a i za rezultat nie ręczę :-)

      Przy alejce, tuż za murem,
      leży pisarz przy poecie
      a na blogach o nich chórem
      jeden z drugim ciągle plecie;
      rymy nie te, grafomaństwo,
      spokój cieszę uszanować?;
      nic z tych rzeczy, mój Julianie,
      nic z tych rzeczy, moi państwo.

      Usuń
    4. Eee ... ale kudy mi tam ... marny epigon tylko ze mnie :-)

      Usuń
    5. Pewnie tak, ważne by mieć dobrego mistrza :-)

      Usuń
  5. Hanka siedziała przed laptopem z utkwionymi w jeden punkt oczyma. W mózgu jej płonęły wściekłe nawałnice szalonych parkosyzmów boleści. Te blogowe rozmowy .... te słowa różnorodne...... A słowa ranią..... Z histerycznym łkaniem zaczęła wbijać palce w klawiaturę, a długie, ostre słowa przeszywały jej serce. Ryszardzie, miłości moja. Wirski ... wylogował się, rozłączył.... A Hanka szlochała.;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He-he, he-he ... widzę, że Przybyszewski kontratakuje, he-he ... :-)

      Usuń